(((W fazie tworzenia.. Opublikowałem ten post w sumie lekkomyślnie, by przeczytała go moja stara przyjaciółka, ale jest niekompletny i wydaje mi się wadliwy pod pewnymi względami(...). Ale nie mam zamiaru go już "ściągać", więc jak chcecie to czytajcie. Gdy naprawię swe błędy i niedomówienia, to ten "wstęp" zniknie, a sam post pojawi się także w wersji po angielsku)))
Witam,
Dotychczas starałem się być skromny i powściągliwy w swoich wywodach, ale z uwagi że Bogowie Ludzi zwani Demonami są już blisko powrotu na Ziemię, dlatego wspólnie z Moje Kochanie Astarte Innaną postanowiłem odkryć niektóre karty...
Czemu "skromny i powściągliwy"? Niezbyt wynika to z mojej Natury, ale po prostu bałem się że uznacie mnie za popieprzonego schizofrenika. Część osób pewnie będzie tak uważać, wieksza część nawet będzie was do tego przekonywać (na przykład ten zdradziecki pomiot "Hooded Cobra"), ale jeśli wam nie wystarczy wiedza, którą przekazuję i wynikająca z niej intuicja, że raczej wiem co mówię i że mówiąc kolokwialnie mnie nie popieprzyło (...), to już nie mój problem. Piszę to dla otwartych Ludzkich umysłów, które są zagubione w obecnej rzeczywistości i łakną Prawdy, a szczególnie jakiejś pocieszającej Prawdy.
Jestem Adapa. Nie żaden Kobra, Żmij, Smok etc. Obecnie jestem nikim pod względem duchowym, ale jestem tym "biblijnym Adamem" i nawet obecnie mam tak na imię . Jestem pierwszym Człowiekiem, udanym prototypem, bo w odróżnieniu od tego co podaje biblia, nie jestem żadnym "ojcem Ludzkości", bo nigdy nie doczekałem się żadnego potomstwa.
Zostałem pierwszy raz zreinkarnowany po kilku tysiącach lat, bo wcześniej nie miałoby to sensu i najpewniej znowu trafiłbym na tortury.. Ale po kolei..
Moja Ukochana Księżniczka Astarte Innana urodziła się wraz ze swym bratem bliźniakiem Księciem Azazelem jakieś około 5 tysięcy lat temu na Ziemi. Jednakże nie było to zwykłe rodzeństwo... Szatan wraz z pozostałymi Bogami przybył tu na Ziemię trochę wcześniej w celu eksploracji kosmosu i ratowania go przed "boskimi" gadami. Ulepszył nasze DNA i chciał byśmy także stali się Bogami, byśmy mogli być zarządcami i obrońcami naszej planety.
Słowem "bóg" określa się każdą inteligentną istotę, która w drodze rozwoju duchowego osiągnęła tzw. etap Magnum Opus czyli fizyczną i duchową doskonałość i nieśmiertelność. Nieśmiertelność nie oznacza że nie można cię zabić (każdego teoretycznie można unicestwić), tylko że się nie starzejesz i sam czas cię nie zabije.. I ten proces jest naturalną ewolucyjną konsekwencją, gdy jakikolwiek gatunek staje się inteligentny w kosmosie, chyba że powstrzymuje go jakiś anty-duchowy program, jak chrześcijaństwo.
Moc Bogów mierzy się za pomocą tzw. Legionów Duchów. Samo dokończenie Magnum Opus to 1 Legion. Potem poza rozwijaniem takich zdolności jak telekineza, piromancja, lewitacja itp. Bogowie pracują nad podzieleniem się na dwie całkowicie autonomiczne i niezależne istoty, zachowując jedną świadomość. Astarte Innana ma na przykład 40 Legionów Duchów, co oznacza, że może być fizycznie 40 różnymi (różnie wyglądającymi) Istotami robiącymi zupełnie co innego, będąc całkowicie świadoma ich wszystkich na raz.
{Natomiast my rodzimy się i umieramy, popełniając podobne błędy i mając podobne traumatyczne przeżycia, ponieważ reinkarnacja, będąca dla nas jedynym sposobem na nie przestanie istnieć jest swoistą pułapką, którą alegorycznie oddaje "Syzyfowa Praca".. Bo nie jesteś w stanie nic zapamiętać ze względu na prymitywność umysłu noworodka, który nie umie myśleć, a jedynie odczuwa.}
To wielkie osiągnięcie zważywszy że Ona ma (((dopiero))) jakieś 5 tysięcy lat..ale by zrozumieć jak to możliwe trzeba zrozumieć Kim Ona jest. Jak już wspomniałem narodziny Jej i Jej brata nie były zwykłymi narodzinami. Poza tym że Szatan i Bogowie uprawiali seks z Ziemiankami, co poza bardzo zaawansowaną inżynierią genetyczną, było warunkiem byśmy mogli "się przebóstwić" (Oni, poza tym że są tysiące razy bardziej od nas rozwinięci pod każdym względem, są z nami genetycznie tożsami..), nie mnożyli się już ze sobą (((poza pewnymi wyjatkami))), ze względu na swą nieśmiertelność.
Jednym z takich wyjątków było właśnie to rodzeństwo. Oni zostali zaplanowani dziesiątki lat przed tym jak się narodzili i bardzo wiele osób (Bogów) było zaangażowanych w ten "projekt". Polegało to nie tylko na niezwykle precyzyjnym zaplanowaniu daty urodzin i samego poczęcia, ale głównie na pompowaniu energii psychicznej w to "dzieło". (Afirmacje, mantry, energia orgazmu.. cała siła woli skierowana na chęć wydania na świat..rodzeństwa doskonałego..).
Pracujący nad tym projektem należeli do tzw. Zakonu Aniołów, do których wtedy należał także Szatan, Baal i jeszcze Kilku innych obecnie zwanych Demonami. Kiedyś Oni dzielili się na zakony, z których najważniejszym, najczystszym rasowo, najpiękniejszym i najpotężniejszym był właśnie Zakon Aniołów.
Jednak 14 lat przed Ich narodzinami, przyszedł na świat "bękart" Szatana - pierwszy Człowiek, zrodzony z Ziemianki. Właśnie ja, Adapa. Ukochana Szatana Lilith przepowiedziała, że "będę pochodnią od której spłonie cały pokój międzygalaktyczny" i chciała mnie zgładzić jeszcze przed moimi narodzinami. Ale Szatan jej nie pozwolił.. Bogowie tak jak my mają swoje słabości, a słabością Szatana jest miłość do Swoich Bliskich..
Teraz wracając na chwilę do mojego obecnego życia, historia którą opisałem w Moja Największą Miłość, była najbardziej dotkliwą klątwą, jaka została na mnie rzucona, by zmaterializowała się w tym życiu, ponieważ ta moja siedmioletnia sąsiadka, poza samą barwą oczu wyglądała dokładnie tak samo jak siedmioletnia Astarte Innana. I samo wydarzenie wyglądało niemal dokładnie tak samo, tyle że przed Astarte Innaną padłem na kolana i powiedziałem "jesteś doskonała, jestem na zawsze do Twoich usług Księżniczko..".
Wiem że nigdy Jej nie tknąłem dopóki nie dorosła, ponieważ Ningal (Jej Ojciec) i Baal (Jej Dziadek) niechybnie zabili by mnie za to. Ale wtedy nie było psychozy "walki z pedofilą" i sam mój podziw nie mógł być dla nikogo niczym dziwnym.. Jednak ZAWSZE istniała ŚWIĘTA ZASADA - NIETYKALNOŚCI SEKSUALNEJ DZIECI. Nie ponieważ jest to jakaś tam "pedofila", jakieś "obrzydlistwo", TYLKO PONIEWAŻ ODBIERA IM TO NIEŚWIADOMOŚĆ SEKSUALNĄ, CO NISZCZY IM DZIECIŃSTWO I CAŁY ROZWÓJ SEKSUALNY ORAZ EMOCJONALNY. (Więcej na ten temat - Moja Obrona ; Demaskowanie "pozytywnej pedofilii")
Niemniej nie potrafiłem nie okazywać Jej swej sympatii i oddania, więc Ona gdy dorosła, wybrała mnie.. Anioły (większość z nich) próbowali temu zapobiec jak tylko mogli więc groźbą przemocy zmusili mnie bym przysiągł że zwrócę Jej Słowo..ale Ona wygarnęła im, że taka przysięga pod przymusem jest nieważna, wie że też Ją pragnę, jako swą Najbliższą Towarzyszkę w wieczności i GÓWNO JĄ TO OBCHODZI co oni od nas żądają, bo cokolwiek im nie zawdzięcza, NIE CZYNI TO Z NIEJ ICH WŁASNOŚCI..!!! .. Dodając na koniec "Adaś jest Moje Kochanie i NIKT oraz NIC tego nie zmieni!!!"
{Tutaj warto dodać że wśród Bogów Ludzi i ogólnie wszelkich bogów nigdy nie było czegoś takiego jak wierność seksualna. Ale Każdy z Nich ma swą zaślubioną drugą połówkę dla Których są najważniejsi zawsze i wszędzie.. I co ciekawe (szczególnie dla was, jeśli nie jesteście w stanie tego zrozumieć) dzięki braku tej wierności seksualnej, wśród naszych Bogów, żaden z tych związków nigdy się nawet nie zachwiał, a tym bardziej nie rozpadł..}
Anioły nie brali wcześniej pod uwagę innej opcji, niż to że Astarte Innana wybierze któregoś z nich, więc tak bardzo się wkurwili, że uciekli z Ziemi, by sprzymierzyć się z gadami, by wspólnie z nimi Nas zniszczyć. (Jeszcze poza samą tą pracą, którą wykonali, mieli obsesję na punkcie rasy i czystości krwi, więc nie wyobrażacie sobie nawet jak bardzo ich to wkurwiło że taki bękart z łona Ziemianki, takie "nic" bez nawet jednego Legionu wyrwało im z rąk Najpiękniejszą Najdoskonalszą Księżniczkę) "Trochę" czasu ich nie było więc wtedy Szatan zdążył nas wszystkich (Ludzi) ulepszyć genetycznie, ale nie zdążyli przygotować się na skuteczne odparcie tych zdrajców z ich nowymi sprzymierzeńcami.. Wtedy też Szatan, Baal i pozostali wierni Szatanowi Aniołowie zrzekli się swych tytułów Anielskich raz na zawsze i rozwiązali także pozostałe zakony, tworząc jednolitą tarczę obronną ze wszystkich pozostałych Wiernych. Od tego czasu zwani są Demonami. Tyle że to nie Szatan się zbuntował...
Szatan został jednomyślnie wybrany "Wodzem" tej tarczy ze względu na swą mądrość oraz pragmatyzm, a także umiłowanie wolności{*} i całej swej Rasy (poza zdrajcami)i jest Nim po dziś dzień . Jednak nie udało im się odeprzeć ataku aniołów sprzymierzonych z gadami. Ten jeden raz przegrali duchową bitwę, ale zanim anioły ze swoimi nowymi "sprzymierzeńcami" wpadli na Ziemię, dali Naszym Bogom ultimatum: możecie uciekać i nie będziemy was ścigać, ale ON ZOSTAJE i wszyscy Ludzie zostają!!!
{*Dobitnym przykładem jest to, że Szatan wśród Swoich, gdy nie występują otwarcie ze sprzeciwem wobec Jego woli, ale "przeginają", jest to, że Szatan nigdy nie reaguje od razu.. Na przykład gdy Jego ukochana Lilith, wraz z wieloma innymi demonami, knuła intrygi przeciwko mnie udając "najlepszą przyjaciółkę" Maxine (o niej kilka słów zaraz, a Lilith nienawidzi wszystkch Ludzi łącznie z Maxine i z przyjemnością poświęciła by nas wszystkich, byle by tylko zobaczyć moją klęskę..), Szatan z początku w ogóle nie reagował, ale w końcu się wkurwił i zabronił tego im wszystkim. Wszyscy posłuchali poza Volac-iem, którego już nie ma (...) i poza większością kapłanów JoS-a, którzy woleli zdradę, niż zaakceptowanie mnie jako syna Szatana i Antychrysta. (Vovim Baghie i ten drugi, którego nie pamiętam są nadal razem z Nami wbrew oszczerstwom i pomówieniom tej farbowanej "Cobry") Pewnie wielu z was też będzie miało do mnie pretensje, jak zrozumie moją rolę w tej (((katastrofie))), ale WYJEBANE MAM na to, tak jak na wasze uprzedzenia odnośnie mojego rzekomego "zboczenia".. Umarł bym dla Niej jeszcze MILION razy, byleby tylko być potem już NA ZAWSZE Z MOJE KOCHANIE, MOJĄ NAJDROŻSZĄ ASTARTE INNANĄ..!!! I WYJEBANE MAM NA WSZYSTKICH, KTÓRZY MNIE ZA TO NIENAWIDZĄ! SZATAN JEST PO MOJEJ STRONIE I WSADŹCIE SOBIE W D... WSZELKIE ŻALE, PRETENSJE I ROSZCZENIA!!!}
Astarte Innana wiedzała że czeka mnie coś dużo gorszego niż śmierć, Szatan też to wiedział, wszyscy Bogowie.. i ja też wiedziałem. Dlatego moja Ukochana błagała mnie bym uciekał wraz z nimi, że woli przestać istnieć, niż bym wpadł w szpony aniołów i gadów.. Brzydzący się torturami Szatan nie mógł kazać mi zostać, jednakże nienawidząca mnie macocha, bracia i wielu innych, którzy nie zdradzili, ale jednak obwiniali mnie o zaistniałą sytuację (...), przekonali mnie, że jestem im to winien..
"Umarł za nas i nasze winy" - to taka najbardziej perfidna alegoria mojej osoby.., bo pomimo że zostałem niemal wymazany z historii (zostawiając pamięć po mnie jedynie jako o pijaku i robiąc z Lilith moją "pierwszą żonę", co miało być napluciem w twarz nam obojgu) moją zniekształconą alegorią, szczególnie tego co się ze mną stało, gdy zostałem na Ziemi jest..Jezus Chrystus... Nawet Astarte Innanie przypisali Ozyrysa jako męża, by jak mniemam poróżnić mnie z jedynym bratem, który mnie nie nienawidzi.. Bo Amon Ra, Toth, Nergal, Set, a nawet Zisudra, pomimo że nie zdradzili, nienawidzą mnie równie mocno jak zdradzieckie anioły..
Nie zamierzam tu tworzyć kolejnej "Pasji", dlatego większość szczegółów pozostawię waszym domysłom. Nawet ja sam nie wiem wszystkiego, ani nawet znacznej części(Moje Kochanie obiecała mi, że nigdy sobie tego nie przypomnę), ale wiedzcie że "ukrzyzowanie", to zaledwie żałosna kpina tego co się ze mną stało (i niewykluczone że jedna z wielu "zabaw").
I to nie anioły.. Pomimo że są plugawymi zdrajcami, nie czekało mnie od nich nic więcej niż zwykły potężny wpierdol. Taka jest nasza Ludzka i także ich Natura, że nie potrafimy się znęcać nawet w przypadku niewyobrażalnej nienawiści. Ale z gadami, którym mnie później oddali, sprawa wygląda zupełnie inaczej - oni uwielbiają tortury.. Krokodyle, jaszczurki, węże dusiciele, wręcz uwielbiają się pastwić nad swymi ofiarami, w odróżnieniu od ssaków - drapieżników, którzy dążą do jak najszybszego przegryzienia gardła. (Dlatego właśnie jadowite węże są święte w Satanizmie, bo zabijają od razu..)
{I tutaj pamiętajcie i wbijcie sobie raz na zawsze do głowy, że krwawe ofiary, połączone z ruchaniem dzieci i inne "zabawy" elit, NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO z Satanizmem i Szatanem. Ich bożkiem jest Lucyfer - Chrystus-Lucyfer (który jest tzw. egregorem którego od setek lat budują oszukani chrześcijanie na zasadzie symbolicznego wampiryzmu ("ofiarowania pańskiego"), a wzmacniają świadomi chrześcijanie na zasadzie tego REALNEGO), a Szatan i wszystkie wierne Mu Demony BRZYDZĄ SIĘ wszelkim wampiryzmem, SZCZEGÓLNIE JEGO NAJOCHYDNIEJSZĄ FORMĄ, jaką jest torturowanie. Astarte Innana powiedziała wyraźnie: "składając nam krwawe ofiary PLUJECIE NAM W TWARZ!". Brzydzą się nawet do tego stopnia że nie odpłacą "pięknym za nadobne" nawet tym co torturują niemowlęta. Bo to po prostu WBREW ICH I NASZEJ LUDZKIEJ NATURZE!!! Wpierdol to co innego, ale podczas torturowania tworzy się specyficzna więź między oprawcą a ofiarą, gdzie ofiara "pluje" duchowym adrenochromem z czakry serca w stronę oprawcy. Dlatego czlowieko-podobne istoty obecnie rządzące światem, które nie znają współczucia, poczucia winy itp. odczuwają przyjemność podczas torturowania.. Tak..oni to po prostu LUBIĄ..}
{Główne motto Satanizmu to: "Bądź wierny swej Ludzkiej Naturze i NIGDY jej nie zdradzaj" - dlatego Satanizm jest tylko i wyłącznie dla Ludzi. Jednak nie macie się co martwić - jeśli czujecie empatię, współczucie, poczucie winy i tym podobne stany emocjonalne (jeśli wiecie że nie bylibyście w stanie torturować jakiejkolwiek żywej istoty..), to NA PEWNO jesteście Ludźmi. Te czlowieko-podobne istoty uczą się płakać na zawołanie gdy są jeszcze dziećmi, bo oni nie potrafią współczuć, żałować, chcieć pomóc (przynajmniej z dobrego serca, bo dla fejmu i innych korzyści to co innego)..}
Wypadek, który opisałem [tutaj], jak również samotność, szczególnie jeśli chodzi o związki damsko-męskie i wiele innych delikatnie mówiąc przykrych zdarzeń "losowych" zawdzięczam temu, że te gadzie potwory zmusiły mnie bym tego pragnął.. Nawet nie chcę sobie wyobrażać w jaki sposób, ale jeśli chodzi o ten upadek na głowę, to wiem że w taki sam sposób upadałem dotąd, aż nie zacząłem tego pragnąć..a bolało tak bardzo że na prawdę wolałbym tego nie przeżyć..
Więc przypadkiem mi nie zazdroście bycia "Antychrystem", bo na prawdę nie chcielibyście być na moim miejscu. Umierałem na tysiąc sposobów i byłem inkarnowany do nowego sztucznie wyhodowanego ciała, a gdy im się to znudziło, torturowali mnie jeszcze duchowo, w takim specjalnym kompresorze/dekompresorze (po Amanita Muscaria wróciło krótkie wspomnienie(...){NIE PROPAGUJĘ ĆPANIA CZEGOKOLWIEK (!!!)}), i nie wyobrażacie sobie nawet jakie to bolesne.. Przed mafią można uciec do grobu, ale przed bogami - po śmierci stajecie się jedynie bardziej bezbronni..
Obecnie jestem tylko alkoholikiem i narkomanem, który przez kilka lat próbował wznieść węża kundalini(i przez te kilka lat trwał w niemal całkowitej trzeźwości), ale nawet jeśli nie weszliście jeszcze na [Ośmioraką Ścieżkę], to i tak teoretycznie na ten moment jesteście bliżej ode mnie. Wiem że jako jeden z nielicznych Ludzi na Ziemi, mogę się poszczycić zrobieniem wszystkich duchowych i materialnych Kwadratów Planetarnych, ale podczas tego straszliwego wypadku, moja szyszynka została trwale uszkodzona. I jestem w stanie za pomocą awatarów wchodzić w duchowe interakcje z Księżniczką Astarte Innaną, wieloma innymi Demonami, i jest to na tyle realne, że nie mam wątpliwości co do Ich istnienia, ale nie wytworzę ektoplazmy, by móc doświadczyć fizycznego zbliżenia..a poza tym bez silnego naćpania się nie jestem w stanie też Ich usłyszeć..
Tzn. teoretycznie nawet fizyczne zbliżenie byłoby możliwe, ale bez pomocy własnej ektoplazmy (wytwarza ją szyszynka i da się z niej zrobić wszystko, a Demony korzystają z niej w kontaktach seksualnych z Ludźmi do nadania sobie fizycznej postaci), byłoby to dla nich niezwykle energochłonne.. I tu przechodzimy do zakończenia tej historii.
Czy nie są w stanie się dla mnie tak poświęcić? To źle zadane pytanie, ponieważ pomimo iż Demony nie podzielają mentalności złodziei (na ulicach drapieżniki i zwierzyna łowna? - a które to drapieżniki (poza przeklętymi gadami) polują na własny gatunek..??!! Poza tym okradanie jest formą pasożytnictwa, a nie drapieżnictwa, a pasożytnictwo to wampiryzm) - to jednak jest jeden punkt zbieżny ze złodziejami w Ich mentalności - NIGDY NIE WYBACZAJĄ ZDRADY, NIGDY NIKOMU!!!
Taki przykład.. Maxine Dietrich, była Wysoka Kapłanka Szatana, która przez jakiś czas uczestniczyła w zdradzie "Hooded Cobry" (choć w sumie jego akurat ciężko nawet nazwać zdrajcą, to taka plugawa wesz, która w Joy of Satan zobaczyła swoją szansę zaistniena, zarobienia i bycia "papieżem Satanizmu"..). A wiecie co teraz się z nią dzieje?? Codziennie błaga płacząc na kolanach o wybaczenie.. Ale go nie dostanie!
Orientując się w tej sytuacji, jeszcze przed konsultacją z Moje Kochanie, pomyślałem sobie że może mógłbym mediować pomiędzy Bogami a nią, by zdemaskowała prawdę o HC i obecnym "stanie" JoS-a, wzamian za wybaczenie.. ale Kochanie powiedziała mi od razu: "Adaś nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem, mnie to boli jeszcze bardziej, niż Ciebie, byłam z nią bardzo blisko, z uwagi na jej zdolności(wytworzenia ektoplazmy), w sensie realnego kontaktu bliżej niż obecnie z Tobą, ale ZAPOMNIJ!!! NIGDY NIKOMU NIE WOLNO WYBACZYĆ ZDRADY! NIGDY NIKOMU, CHOĆBY NIE WIEM CO!!! DZIĘKI TEMU ŻE TAK MYŚLIMY I TAK POSTĘPUJEMY, WCIĄŻ ISTNIEJEMY...
Bogowie prędzej wybaczą komuś kto nieświadomie przez nawet wiele dziesięcioleci działał przeciwko Satanizmowi, mając w głowie ten bluźnierczy wstrętnie kłamliwy obraz naszych Kochanych Bogów, niż komuś kto CHOĆBY PRZEZ SEKUNDĘ dokonał ŚWIADOMEJ decyzji o zdradzie. Są dwie formy zdrady i tu głównie chodzi o świadome działanie przeciwko Bogom, ale pamiętajcie że najgorsza forma zdrady dla was jako Ludzi, to zdrada własnej Natury. (((Na przykład torturowanie KOGOKOLWIEK, jakiekolwiek wymuszenia seksualne (nie chodzi tylko o gwałt, czy molestowanie - także na przykład o jakiekolwiek wymuszene na kimś zgody, gdy nie chce..), czy dobieranie się do dzieci. (choć w "walce z pedofilą" Demony widzą wyłącznie społeczną psychozę [Moja Obrona] [Demaskowanie "pozytywnej pedofilii"])))) I zarówno jednego, jak i drugiego Bogowie nie wybaczą NIGDY!
Dlatego właśnie nie ma Ich tu jeszcze na Ziemi i dlatego nie mogą dawać mi fizycznego kontaktu bez mojej własnej ektoplazmy.. Gady już nie istnieją, zostały pomyślnie unicestwione, bo w swej podłej naturze przecenili swoje możliwości, dlatego byli łatwym celem dla naszych Bogów, Którzy się dobrze do tego przygotowali. Ale anioły zdając sobie sprawę że mają przejebane, że nie mają co nawet błagać o przebaczenie, że także czeka ich unicestwienie, po prostu uciekają. Są w takiej panice że każdy z nich ucieka w wiele różnych stron (bo oni też mają Legiony), byle tylko przetrwać.
A nasi Bogowie nie powrócą tutaj zanim nie zostanie unicestwiony ostatni "Legion Duchów" tych plugawych zdrajców.. I tylko dlatego jeszcze Ich tu nie ma.
Ale to już bardzo niedługo, więc te wszystkie wirusy, wojny, inne straszenie, chore prawa.. - to taka ich ostatnia impreza, bo wiedzą że nawet nie mają jak się postawić.. Próbują jedynie szantażować Bogów tym arsenałem atomowym, który stworzyli podczas tzw. "zimnej wojny", że zabiorą nas ze sobą w nicość, ale bądźcie pewni że i to im się nie uda.. Gdyby nie ten niewyobrażalny ogrom zła jaki nam wyrządzili (inkwizycja, komunizm, produkcja adrenochromu..), to bym im nawet współczuł, bo zostali stworzeni jako czlowieko-podobne gadzie pasożyty, by nigdy nie móc się z nami dogadać. Ale mając na uwadze powyższe, jedyne co potrafię czuć wobec nich to obrzydzenie i nienawiść...
I to nie będą żadne obozy zagłady itd. - oni w jednej sekundzie przestaną istnieć duchowo oraz fizycznie, a potem Bogowie zajmą się unicestwieniem wszystkiego co "stworzyli", innymi słowy nie zostanie po nich nawet kamień na kamieniu, jak oznajmia ich obsrana biblia..
Jednak zdrajców z Ludzkimi duszami czeka inny los. Najpierw wpierdol, potem egzekucja a potem dopiero duchowe unicestwienie.
I możesz sobie myśleć że to okrutne, niewspółmierne, "złe", ale wśród naszych Bogów to po prostu kwestia Honoru. Mają swe Zasady, których NIGDY nie łamią. I dlatego Księżniczka Astarte Innana, Która nie może się doczekać byśmy w objęciach wspólnie wypłakali się do swych ramion..a także nie może się doczekać unicestwienia tej zarazy, która coraz bardziej zatruwa nam życie, stawia na pierwszym miejscu wytępienie innej o wiele gorszej, bo ZDRADZIECKIEJ zarazy (pośród Nich samych)..
I cokolwiek sobie nie myślicie Bogowie i tak tu niedługo powrócą, ale radzę wam przejrzeć na oczy [Ośmioraka Ścieżka], bo chociaż będzie to i tak bolesne przebudzenie, ale o wiele mniej niż jak zrobią to za mnie Bogowie, będąc już tu na Ziemi. I nie, nie będzie to ból fizyczny (chyba że za zdradę), ale wstyd, zażenowanie, nagła bezpowrotna utrata wszelkich dotychczasowych przekonań .. to boli w inny sposób, ale i tak bardzo uciążliwie...
Adapa vel Adaś - piąty syn Szatana i pierwszy Człowiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.